Logo
  • DONALD
  • PIŁA: POLICJANT ZNĘCAŁ SIĘ NAD POLICJANTAMI, KTÓRYCH SZKOLIŁ, JEDNEMU POŁAMAŁ ŻEBRA

Piła: policjant znęcał się nad policjantami, których szkolił, jednemu połamał żebra

11.06.2021, 07:25
Gazeta Wyborcza
informuje, że
nadkomisarz Adam Zieleniewski ze szkoły policyjnej w Pile
miał w rmach ćwiczeń
skakać po brzuchach swoim podopiecznym
. Sprawą ma zająć się prokuratura, ponieważ ma to być nie pierwszy taki przypadek.
Sytuacja opisana przez
Gazetę Wyborczą
miała miejsce w 2020 roku. Do szpitala w Pile trafił wówczas posterunkowy Kamil K. Mężczyzna miał stłuczoną
klatkę piersiową i połamane żebra
.
- Najpierw rozgrzewka: kilka okrążeń wokół boiska, rozciąganie. Potem zajęcia w hali. Komisarz kazał wszystkim położyć się na plecach na parkiecie. Chodził nam po brzuchach. Mówił, że mamy wciągać powietrze i wypuszczać. Nie do końca to rozumiałem - relacjonował Wyborczej jeden z policjantów biorących udział w szkoleniu.
Kamil K. miał być osobą, na której nadkomisarz pokazywał ćwiczenia:
- Czynność była powtarzana wielokrotnie, energicznie, poprzez naciskanie jedną nogą, dwoma, jak i przechodzenie przeze mnie, podpierając jedną nogę o brzuch. Potem ta technika została zademonstrowana na całym plutonie. Przez resztę dnia odczuwałem ból - opowiadał Kamil K.
Według
Wyborczej
sytuacja ta nie była jednorazowa
. Słuchacze z jednego z plutonów postanowili zgłosić sprawę do asp. szt. Ryszarda Rudnickiego. Ten miał z kolei przekazać sprawę szefowej zakładu prewencji i techniki interwencji mł. insp. Marzenie Brzozowskiej. Dziennik donosi jednak, że "Zieleniewski utrzymuje bliskie kontakty towarzyskie ze swoją przełożoną Marzeną Brzozowską. Jest nietykalny".
Sprawę zgłoszono także do kierującej szkołą insp. Beaty Różniak-Krzeszewskiej. Ostatecznie jednak
sytuację uznano za wypadek
:
"O całym incydencie poinformowałem osobiście mł. insp. Marzenę Brzozowską. Jednak, jak się później dowiedziałem, sprawę zatuszowano, uznając to za wypadek podczas zajęć. Słuchacza nakłoniono, by zeznawał, że Zieleniewski niechcący nacisnął go kolanem" - cytuje dziennik raport, który napisał Rudnicki. 
Sprawa została zgłoszona do prokuratury tuż po złożeniu raportu przez Rudnickiego,
ostatecznie ta nie wszczęła postępowania
. Dopiero po interwencji dziennika prokuratura zajęła się sprawą.
Wyborcza
informuje także, że po złożeniu raportu z interwencją
Rudnicki stracił stanowisko wykładowcy
. Miał zostać przeniesiony do zakładu kryminalnego w szkole policji. 
Zobacz też:

Dokarm kaczkę przez internet

Zapraszamy do zapoznania się z naszym Patronite, także jeżeli nie zamierzasz nic wpłacać. To jest nasz manifest:

https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA