Studenci pierwszego roku ratownictwa na
Śląskim Uniwersytecie Medycznym
poinformowali o makabrycznym zdarzeniu do jakiego miało dojść na ćwiczeniach prowadzonych w katedrze mikrobiologii.
Studenci przez 3 godziny mieli być wystawieni na działanie bakteriobójczej lampy UV. Lampa zgodnie z przepisami BHP powinna być włączona jedynie 15 minut.
Studenci mieli zgłaszać problem, ale prowadzący zajęcia zignorowali uwagi studentów.
"Kilkanaście (jak nie więcej) osób wylądowało w nocy na okulistyce z oparzeniami, utratą nabłonka, spalonymi rogówkami i siatkówkami oraz infekcjami wirusowymi w oczach"
- czytamy na fanpage’u studentów ŚUM.
Samorząd Studencki WNMZ SUM w Katowicach opublikował oświadczenie:
Władze uczelni bronią się, twierdząc że
"studenci zostali zapoznani z regulaminem
":
"Ze wstępnych ustaleń wynika, że przed przystąpieniem do zajęć Studenci zostali zapoznani z "Regulaminem Katedry" oraz przepisami BHP, co zostało potwierdzone w karcie ćwiczeń. Ponadto uwzględniając położenie oraz parametry techniczne lamp UV, w trakcie zajęć
mogło dojść do podrażnienia oczu a nie jak wskazuje się w kierowanych do uczelni pytaniach - oparzenia.
Co istotne sala, w której odbywały się zajęcia wyposażona jest monitoring, który został zabezpieczony i zostanie włączony do dowodów w sprawie".
Dokładnie okoliczności mają być zbadane przez Komisję ds. Bezpieczeństwa i Higieny Pracy SUM.