Logo
  • DONALD
  • SAMOZWAŃCZY "ŁOWCY PEDOFILÓW" POMYLILI SIĘ, NAPADLI NA NIEWINNEGO GOŚCIA I WYRZUCILI Z POCIĄGU

Samozwańczy "łowcy pedofilów" pomylili się, napadli na niewinnego gościa i wyrzucili z pociągu

27.10.2021, 10:46
fot. Facebook
Na Facebooku popularność zdobywa
wpis
mężczyzny, który został
napadnięty przez samozwańczych "łowców pedofili"
. Do zdarzenia doszło 24 października w pociągu między Toruniem a Bydgoszczą. 
"Zostałem napadnięty przez grupę zamaskowanych i agresywnych facetów, którzy zmusili mnie do opuszczenia pociągu. Wyglądali jak antyterroryści i kilku z nich na plecach miało
napis policyjną czcionką "Łowcy pedofili" 
(sic!). Jeden z bandziorów komunikował się z kierownikiem składu, który na jego sygnał dał znak do odjazdu. Kiedy pociąg odjechał, a my zostaliśmy na peronie w środku lasu, napastnicy
uznali, że nie jestem tym, kogo szukali
(WTF?), i odjechali" - relacjonuje Dominik Wódz.
W rozmowie z
Gazetą Wyborczą
opowiada, że zamaskowani mężczyźni kazali wysiąśc mu na stacji w lesie. 
- Nie chciałem się z nimi szarpać, więc wysiadłem. Na peronie czekało jeszcze pięciu zamaskowanych mężczyzn. Jeden na pewno miał napis "Łowcy pedofilów", czcionką przypominający napisy policyjne. Część nosiła panterki, na pewno mieli też coś, co przypominało kamizelki kuloodporne. U jednego widziałem kajdanki. Kierownikowi pociągu powiedzieli, że może odjechać.
Zostałem z nimi sam. I okazało się, że z kimś mnie pomylili! 
Na szczęście nikomu nic się nie stało, a sprawę mężczyzna zgłosił na policję. 
O działaniach samozwańczych "łowców pedofili" głośno jest od dłuższego czasu. O metodach ich działania w swoich reportażach pisał m.in.
Onet
i
Gazeta Wyborcza
-  Zazwyczaj wabikami są kobiety. Na Gadu Gadu, Czaterii albo Facebooku wrzucamy fałszywe zdjęcie nastolatki i czekamy. Jeśli zaczepi mnie jakiś facet, wysyłam namiary do pozostałych wabików z grupy i zaczyna się osaczanie - mówiła w rozmowie z
Wyborczą
kobieta, która w ramach działania grupy udaje dziecko w sieci. 
Po zebraniu materiałów grupa jedzie "ująć" podejrzanego o pedofilię. Na akcję zakładają kominiarki i uniformy przypominające policyjne, używają też policyjnego slangu. Zatrzymania
relacjonują w mediach społecznościowych
, pokazując twarze podejrzanych. W ten sposób walczą o środki na swoją działalność, które zbierają za pośrednictwem internetowych zrzutek. 
Działania "łowców pedofili" budzą wiele kontrowersji. Głośno było m.in. o 
"ujęciu" Antoniego P
., co również relacjonowano na Facebooku, pokazując twarz mężczyzny. Rzeczywiście na jego komputerze policja znalazła materiały pornograficzne oraz rozmowy z dziećmi poniżej 15. roku życia, część z nich to rozmowy z "wabikami". W czasie przesłuchania mężczyzna przyznał, że prowadził korespondencję z małoletnimi. Prokuratura postawiła mu zarzuty. Mężczyzna
popełnił samobójstwo
: prosto z budynku prokuratury poszedł na tory kolejowe i rzucił się pod pociąg. 
Obecnie działa w Polsce co najmniej kilkanaście grup "łowców pedofili", m.in. Wataha, CGUP, Strażnicy Dziecięcych Marzeń, Łowcy Pedofilów, Stop Zło, The Degenerat. Najbardziej rozpoznawalna to
 ECPU - Polska
, jej lider zapewnia jednak, że grupa
nie jest odpowiedzialna za sytuację, do której doszło w niedzielę w pociągu
-
To nie są nasze metody działania
. Nie ścigamy nikogo po pociągach i nie mylimy się w rysopisach. Jeśli relacja jest prawdziwa, to doszło do zdarzenia skandalicznego i dobrze byłoby, żeby policja wyjaśniła tę sprawę. Nie rozumiem też postawy kierownika pociągu. Przecież osoby postronne nie mogą wydawać mu dyspozycji odjazdu - mówi w rozmowie z Wyborczą Alex Hunter, lider ECPU. 

Dokarm kaczkę przez internet

Zapraszamy do zapoznania się z naszym Patronite, także jeżeli nie zamierzasz nic wpłacać. To jest nasz manifest:

https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA