Logo
  • DONALD
  • JANUSZ KOWALSKI BŁĄKAŁ SIĘ PO MIEŚCIE, SZUKAJĄC FERRARI TUSKA. NIC NIE ZNALAZŁ I KAZANO MU IŚĆ DO NORMALNEJ PRACY

Janusz Kowalski błąkał się po mieście, szukając ferrari Tuska. Nic nie znalazł i kazano mu iść do normalnej pracy

28.03.2022, 09:35
Dwaj posłowie Solidarnej Polski
Michał Wójcik i Janusz Kowalski
wezwali w ubiegłym tygodniu
Donalda Tuska i Waldemara Pawlaka
, którzy nie pełnią obecnie żadnych funkcji publicznych, do
opublikowania oświadczeń majątkowych
.
 - Chodzi tutaj o ewentualny udział w różnych spółkach, we władzach tych spółek, w różnych fundacjach. Opinia publiczna nie powinna dowiadywać się o tym z artykułów prasowych, z mediów, które prowadzą dziennikarskie śledztwa w tych sprawach, tylko te osoby powinny jawnie przedstawić, jak tworzony był ich majątek w ostatnich latach - tłumaczył  w ubiegłym tygodniu Wójcik.
Kowalski z kolei podnosił, że wyborcy powinni wiedzieć,
jakie są źródła dochodów liderów opozycji.
Oprócz tego zamieścił on nagranie na TikToku, na którym widać
czerwone ferrari
zaparkowane pod Sejmem. Na filmiku polityk zastanawia się,
czy to auto Donalda Tuska lub Waldemara Pawlaka.
Okazało się jednak, że auto nie należy do żadnego z nich, a do
Radosława Lubczyka
z klubu PSL-KP:
"Jak założysz działalność i popracujesz kilkanaście lat po kilkanaście godzin dziennie, to może też Cię będzie stać. Jeśli Cię gdzieś podrzucić moim autem to napisz, jeśli nie, to przestań siać propagandę i weź się za pracę" - odpisał Kowalskiemu Lubczyk.
Zobacz też:

Dokarm kaczkę przez internet

Zapraszamy do zapoznania się z naszym Patronite, także jeżeli nie zamierzasz nic wpłacać. To jest nasz manifest:

https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA