Manuela Gretkowska po wyborach wyjeżdża z Polski, sprzedaje dom

podczas kampanii wyborczej aktywnie namawiała do

. Pisarka niemal regularnie publikowała na Facebooku nowe wpisy,

oraz krytykujące PiS i politykę rządu. 

Wczoraj wieczorem, tuż po ogłoszeniu wyników exit poll, Gretkowska poinformowała na Facebooku, że

pod Zalesiem Górnym. 

"Sprzedam

pod Zalesiem Górnym, z powodu wyjazdu za granicę.

" - napisała i zamieściła trzy zdjęcia swojego domu. 

Pisarka tłumaczy w rozmowie z TOK FM, że decyzja o wyjeździe nie została podjęta pod wpływem chwili. 

-

czy tylko pod wpływem wyniku wyborów prezydenckich i o tym pisałam od paru lat, że z mężem rozmawiamy i przesuwamy tę granicę. Tym słupkiem granicznym dla nas były wybory prezydenckie. Mamy agencję przygotowaną od dawna, czekaliśmy i tyle - przyznaje. 

- Od pięciu lat jest łamane prawo, niszczona konstytucja, zniszczony trójpodział władzy. Senat był normalny, prezydent mógł być więcej niż normalny - myślę, że takiego kandydata nie mieliśmy od 30 lat. To by mogło przyhamować Sejm, natomiast teraz jesteśmy w rękach politycznych gangsterów.

i w jakim kierunku "Dudapesztu" to idzie - ocenia Gretkowska. 

Komentując

, Gretkowska stwierdza, że jego druga kadencja raczej nic nie zmieni. Odwołuje się też do wczorajszych

. 

- Nie jestem komentatorką polityczną, jestem pisarką. Człowiek, który jest figurantem, ma być mniej figurantem? Człowiek, który będąc doktorem prawa, nigdy nie sprzeciwił się, niszcząc to prawo, to teraz będzie je sklejał,

, jak na kraj należący do Unii Europejskiej, że ludzie powinni czuć się jak w kraju demokratycznym? Krucjata dziecięca wyszła i ogłosiła dobrą nowinę? No, gdzie my żyjemy... - mówi Gretkowska. 

Pytana o plany na przyszłość zdradza, że zamierza kupić dwa domy w Europie i nie wyklucza w przyszłości powrotu do Polski. 

- Myślę, że dwa domy wybierzemy.

. To jest taki kolejny raz, kiedy mam ochotę wyjechać i zmienić swoje życie, co nie znaczy, że nie wrócę do Polski. Już wracałam. 

Zobacz też: